Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?   
AKCEPTUJĘ

spswory@gmail.com

83 343 35 29

Z WIZYTĄ U SMOKA WAWELSKIEGO

Wrześniowe wycieczki wpisały się w kalendarz stałych imprez Szkoły Podstawowej w Sworach. Rzec można, że stały się tradycją i atrakcyjnym rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Tym razem nasza pięciodniowa wyprawa miała mieć „baśniowy charakter”. Zanim dotarliśmy do „krakowskiego potwora” przeszliśmy próbę wytrzymałości w Energylandii. Jest to miejsce tylko dla odważnych, zatem ryzyko, jakie podjęliśmy, decydując się na ekstremalne wyczyny na Tsunami Drop, Formule czy Dragonie, utwierdziły nas w przekonaniu, że jesteśmy w pełni gotowi na spotkanie ze smokiem.

 

Niestety, nasza radość nie trwała długo. Nasz przewodnik, wyznaczył nam kolejne wyzwania, które musieliśmy podjąć, by wykazać się odwagą. Trudno opisać nasze emocje                 i przeżycia podczas pobytu w Jaskini Ciemnej w Ojcowskim Parku Narodowym, gdzie idąc

z płonącymi świecami, narażeni byliśmy na atak nietoperzy, ślady po neandertalczykach oraz stalagmity w kształcie dzikich zwierząt.

Przekonani jednak o baśniowości naszej podróży i przepełnieni chęcią ujrzenia „ziejącego ogniem strażnika Wawelu”, pokonaliśmy wszelkie lęki i obawy i z entuzjazmem wyruszyliśmy do dawnej stolicy Polski. A to, co tam zobaczyliśmy, przeszło nasze wszelkie oczekiwania… Kraków jest najpiękniejszym miastem w naszym kraju! Zakochaliśmy się wszyscy w cudownych miejscach starego grodu. Każdy Polak powinien przespacerować się po Wzgórzu Wawelskim, zwiedzić Katedrę, Zamek Królewski i Barbakan, dotknąć Dzwonu Zygmunta, poczuć polskość w dźwiękach hejnału z wieży Kościoła Mariackiego oraz przejść przez Bramę Floriańską. Wrażenia są niesamowite, a pobyt na Starówce jest najlepszą żywą lekcją historii naszej ojczyzny. Oczywiście oprócz wspaniałych wspomnień nie omieszkaliśmy przywieźć do domu „coś materialnego”, więc odwiedziliśmy Sukiennice, gdzie zaopatrzyliśmy się w pamiątki.

            Nadal jednak mieliśmy poczucie niedosytu, ponieważ ciągle intrygowała nas Smocza Jama i jej mieszkaniec. W końcu nasze marzenie się ziściło. Wędrując krętymi schodami, zeszliśmy do wilgotnej, ciemnej pieczary. Z każdym krokiem napięcie w nas rosło, a tam… Smok Wawelski! Tak długo wyczekiwany, groźny i straszny w naszych wyobrażeniach, a co się okazało… Zwykły, przyjazny „smoczek” od czasu do czasu witający się z turystami płomykiem ognia. Ale i tak go bardzo polubiliśmy, jest naprawdę sympatyczny!

Szybko zapomnieliśmy o lekkim rozczarowaniu, ponieważ czekała nas kolejna atrakcja, chyba najbardziej intrygująca – noc w Kopali w Bochni - 250 metrów pod ziemią. Znowu strach, przerażenie, a zarazem ogromna ciekawość! Zjechaliśmy windą do podziemnego świata, otoczeni opieką górników kopalni soli. A tam… SUPER! Boisko sportowe, restauracja, 140 metrowa zjeżdżalnia, plac zabaw, profesjonalna dyskoteka! Zabawa prześwietna! Zintegrowani z innymi grupami wycieczkowymi, korzystaliśmy z tych wszystkich dobrodziejstw do północy. Oczywiście wcześniej zwiedziliśmy kopalnię i poznaliśmy jej historię, ukazaną w nowoczesny, multimedialny sposób. Noc szybko minęła, bo była zbyt krótka, ale to dobrze, bo nie było kontaktu ze światem. Zero zasięgu, zero Internetu, ale nikt tego nie odczuł. Można żyć bez tego? Można, jak się okazało!

Pomysł wycieczki do Krakowa i okolic był trafiony. Pod opieką pań: Iwony Gałamaga, Barbary Konkol, Violetty Więckowskiej przeżyliśmy mnóstwo wrażeń i emocji. Zwiedziliśmy przepiękne miejsca, poznaliśmy się bliżej i wszystko było takie SUPER, tylko ten „SMOCZEK WAWELSKI…

LINK DO ZDJĘĆ:

https://photos.app.goo.gl/fbrnebk8GY8MzMEY7